Dolny Śląsk to region, który w średniowieczu rozbity był na wiele księstw, które często konkurowały ze sobą, chociaż wiele z nich było powiązanych rodzinnie. Rywalizacja często prowadziła do lokalnych swarów i wojen, a do tego wszyscy sąsiedni władcy chcieli zapanować nad terenem Dolnego Śląska. Książęta i rycerze dolnośląscy budowali więc zamki potrzebne do obrony swoich włości. Trzeba przyznać, że niektórzy trudnili się rozbojem (raubritterzy – rycerze rozbójnicy) i zamek był dla nich doskonałym schronieniem.
Zamki budowano od wczesnego średniowiecza, stopniowo zamieniając drewniane budowle na murowane, głównie z kamienia, którego przecież nie brakowało. Budowano jeszcze w XVI wieku, ale były to już zamki renesansowe, całkiem odmienne. Jeszcze dzisiaj można doliczyć około setki zamków, ruin zamków, czy chociażby reliktów. W dziejach nadchodziły takie czasy, w których zamki przestawały pełnić swoją rolę. Część z nich przebudowywano na pałace, część modernizowano, niektóre porzucono i zamieniły się ruiny. Z dawnych zamków pozostawionych bez przebudowy niewiele przetrwało do dzisiaj, w większości to ruiny, a nawet zaledwie pozostałości. Warto jednak odwiedzić zamek Grodziec, Bolczów, Bolków, czy Chojnik (szukaj na mapie zamków – https://discover.pl/zamki-dolnego-slaska/ ).
Zamek Grodziec istniał w jakiejś formie już w XII wieku, a przez lata zmieniał właścicieli, którzy go rozbudowywali , a po wojnach husyckich i wojnie trzydziestoletniej odbudowywali. Po w wojnie trzydziestoletniej zamek utracił znaczenie wojskowe, został więc częściowo wyremontowany, a z czasem opuszczony. Był w dość dobrym stanie, więc po wykonaniu pewnych prac w XIX wieku udostępniono go do zwiedzania jako jeden z pierwszych obiektów w Europie specjalnie przygotowanych do turystyki. Dzisiaj jest to jeden z ładniejszych zamków w tamtej okolicy. Gorszy los spotkał zamek Bolczów (więcej – https://discover.pl/zamek-bolczow/ ) nieopodal Janowic Wielkich, zbudowany pod koniec XIV wieku. Zamek również przechodził z rąk do rąk, był powiększany, modernizowany, zniszczony w czasie wojny husyckiej i spalony w czasie wojny trzydziestoletniej. Po wojnie opuszczony i podobnie jak Grodziec w XIX wieku przygotowany do turystyki. Zamek był ruiną, więc zbudowano gospodę w stylu szwajcarskim, która działała jeszcze po II wojnie światowej jako schronisko. Ruiny o tyle ciekawe, że nieskomercjalizowane i nie ma tam tłumu turystów.
Oczywiście nie wszystkie dolnośląskie zamki są w ruinie. Niektóre przez lata przebudowywano i w zasadzie są to bardziej pałace, niż zamki. Przykładem może być zamek Książ, zamek w Kliczkowie, Legnicy, Oleśnicy, Leśnicy, Głogowie, Brzegu i wiele innych zamków. Wiele zamków, które utraciły swoje znaczenie było przebudowywanych na pałace. Impulsem do przebudowy mogły być zniszczenia wojenne lub po pożarze albo po prostu inne potrzeby właścicieli. Jako przykład można podać pałac w Chróstniku przebudowany w pierwszej połowie XVIII wieku z zamku pochodzącego z XIV wieku. Z kolei pałac w Wojanowie powstawał z odbudowy powojnie trzydziestoletniej dworu z 1607 roku i kilkakrotnej przebudowy do obecnej postaci. Podobnie było z dużym pałacem w Krobielowicach, który rozbudowywano kilkakrotnie z niewielkiego obronnego dworu. Trzeba przyznać, że rozbudowa dworu na pałac wiązała się zazwyczaj z budową od nowa, z wykorzystaniem istniejących fundamentów. Budowano również całkiem od nowa, a najlepszym przykładem jest pałac Marianny w Kamieńcu Ząbkowickim. Więcej na mapie – https://discover.pl/palace-dolnego-slaska/.
Dolny Śląsk warto odwiedzić nie tylko dla zamków i pałaców, atrakcji turystycznych jest naprawdę dużo. To doskonałe miejsce na spędzanie dłuższych urlopów i na wypady weekendowe.